niedziela, 29 września 2013

POMARAŃCZKA







Uszyłam córce komplet składający się z tuniczki i getrów. Całość to recykling. Tuniczka to wykrój wzięty z Burdy dla dzieci 1/2013 model 607. Szyty w rozmiarze 116, a więc na wyrost stąd  nie co różni się od oryginału. Getry to własny projekt.

A wczoraj spędziłam bardzo miłe popołudnie. Spotkałam się z Kasią z Patchoworkowej Poszeweczki :) Z Kasią i jej mężem. Jak miło było spotkać kogoś z kim klika się tylko przez internet i kogoś kto tak jak ja lubi szycie. Dziękuję wam za tak przemiłe spotkanie i mam nadzieję ze jeszcze się spotkamy. Zdjęć niestety nie posiadam, ale mąż Kasi coś pstrykał, więc może mnie poratują i przy następnym poście coś wrzucę.

A teraz zmykam spędzić niedzielę z najbliższymi czego i wam życzę :)

czwartek, 26 września 2013

BURDA 10/2013 MODEL 145 CZYLI BLUZECZKA

Może właściwie powinnam napisać inspiracje modelem 145, bo jak przy wcześniejszym uszytku wykrój z Burdy, a potem radosna twórczość :) Tak czy siak jest bluzeczka, taka sobie najzwyklejsza, może jedynie dość ciekawym rozwiązaniem jest różna długość przodu i tyłu. Szyta w rozmiarze 116, ale w burdzie to różnie z tą numeracją i tutaj akurat córka musi trochę dorosnąć do tego ciuszka. Tragedii jednak nie ma, bo dorośnie szybko, a na razie można podwinąć rękawy i jest taka tuniczka. I przy tej rzeczy miałam okazję pierwszy raz zapoznać się z szwem francuskim. Tak sobie wymyśliłam, że najbardziej estetyczne połączenie dwóch części przodu będzie przy ukryciu szwów. I powiem że bardzo mi się podoba ten szew i chyba częściej będę się nim posługiwać.

A to szew francuski
A na koniec jedna z dzianinowych bluzeczek szytych według własnego projektu
Zdiecia mało artystyczne, ale rwa kulszowa nie odpuszcza- za to ja mam już jej serdecznie dość

środa, 25 września 2013

BURDA 10/2013 MODEL 141 CZYLI BEZRĘKAWNIK

Październikowa Burda przez jednych została oceniona bardzo negatywnie a przez innych bardzo pozytywnie. Osobiście mnie parę modeli się z niej spodobało i na pewno będę chciała je kiedyś uszyć. Natomiast to co przykuło moją największą uwagę to ciuszki dla dzieci. Moja szafa jeszcze nie świeci pustkami, a córki jak najbardziej i powolutku ją zapełniamy. Modele z Burdy przypadły nam do gustu i pewnie większość uszyję, a na dobry początek powstał bezrękawnik. To co mnie w nim cieszy to: fajne rozwiązanie z szalowym kapturem - szyja małej zabezpieczona przed wiatrem + modne rozwiązanie dekoltu oraz długość, która gwarantuje mi , że nawet podczas najbardziej szalonych zabaw dziecka nie zawieje jej plecków. To co podoba się mojemu dziecku to wielka kieszeń na dwie rączki i aplikacje :) No właśnie wersja Burdowa przedstawiała ten bezrękawnik jako wersję bardziej chłopięcą i to dla nie co starszych chłopców. Ja ją przerobiłam pod gusta 4 letniej dziewczynki. Dodatkowo obszyłam rękawki i dół, bo jakoś nie przekonują mnie takie nieobrobione ciuchy. A tak po za tym to może powinnam napisać, że wykrój wzięłam z Burdy, ale podczas szycia ani raz nie kierowałam się ich wytycznymi- od po prostu szłam za swoją wizją kierowana własnym instynktem krawieckim :) I oczywiście bluza to recykling.









A teraz o tym co do mnie przybyło w tym tygodniu :) Przybyła do mnie koperta z prezentem od Patchoworkowej Poszeweczki :) A tam
trzy cudne podkładeczki :)
Ale to nie koniec bo jeszcze były dwa kawałeczki pięknej dzianinki, gwiazdeczki i karteczka od Kasi :)


Kasiu jak możesz wątpić że  zestaw nie jest dla mnie atrakcyjny? On jest po prostu cudowny i daje tyle możliwości. Pisałaś że dzianinkę przygotowałaś z myślą o apaszkach dla małej, ale ja mam inny pomysł :)- ale też będzie dla małej. Zaś gwiazdeczki pięknie ozdobią nam dom na święta. Podkładeczki są zaś tak malownicze że bedą piękną ozdobą stołu :)

poniedziałek, 23 września 2013

BURDA 5/2013 MODEL 147 PO RAZ DRUGI

Tuniczko bluzeczka którą przedstawiałam w poprzednim poście tak przypadła do gustu mojej córce, że poprosiła o drugą. I tak powstała kolejna tylko, że z innego materiału, rozmiar większa i zrobiłam inne wykończenie góry. Jak wam się podoba? Muszę powiedzieć, że ciężko mi się ją szyło, bo dopadła mnie rwa kulszowa i nie mogę ani siedzieć ani leżeć, od biedy pozostaje mi stanie lub spacerowanie. I tuniczka powstawała na stojąco, bo obiecałam córce i nie chciałam jej zawieść.





środa, 18 września 2013

JAK SZYĆ Z BURDĄ

Ostatnio szyję tylko dzianinę i szczerze bokiem mi już wychodzi. Na dodatek totalna monotonia: wzór jak na bluzeczkę z piżamki i tak sobie rysuję rękawki, przód, tył, rękawki, przód i tył, czasem aplikacje - powstają zwykłe bluzeczki z długim rękawem, na które zapotrzebowanie mamy wielkie, ale jak z tym robaczkiem od jabłka ja mówię basta, już dość, już nie mogę :)
I tak przerzuciłam się na Burdę w poszukiwaniu czegoś nie dzianinowego, a potrzebnego dla mojego dziecka.  Urzekł mnie model 147 z Burdy 5/2013. Niby to letni ciuszek i w założeniu tuniczka, ale u nas stał się bardziej bluzeczką, a że letni to nie szkodzi, bo w przedszkolu u córki jest bardzo gorąco i jak najbardziej wskazane są nie grube ciuchy. Zaś na przejście do przedszkola wystarczy sweterek i kurteczka. Można tez pod spód założyć golfik lub podkoszulek z długim rękawkiem. Po tych wszystkich dzianinach, przy których moja maszyna dostaje fiksa, a ja nawet nie wiem czy mam te elastyczne ściegi czy nie (na razie nic na córce nie pękło) to szycie tegoż ciuszka było bajką :) I mogłabym go tak po prostu pokazać, ale pomyślałam sobie, że tylu początkującym osobą zrozumienie instrukcji szycia z Burdy sprawia nie lada problem, więc pokażę krok po kroku szycie.
Bluzeczka lub jak ktoś woli tunika po uszyciu wygląda tak:







No a teraz Burda w łapki i zaczynamy:) O tym jak zrobić wykrój pisałam  tutaj. Wszystkie wycięte części przygotowane do szycia wyglądają tak:

1. W punkcie pierwszym mamy informację, aby zszyć ramiona i je rozprasować. W tym celu przykładamy przód i tył bluzki prawymi stronami do siebie, my zaś widzimy lewą stronę i na niej szyjemy
po zszyciu rozprasowujemy szew na płasko
2. W puncie drugim  naszym zainteresowaniem obdarzymy dekolt przodu i tyłu bluzki. Tutaj wykorzystamy wycięte z wykroju odszycie( to z przodu przypomina Y). Pokażę wam jak ja to ugryzłam. Na poczatku należy sobie z flizeliny wyciąć prostokąt o szerokości 2 cm i długości 8 cm ( informacja w Burdzie przy opisie). Ten kawałek umieszczamy z lewej strony przodu bluzki tak od dekoltu przez kreskę zaznaczoną na wykresie i zaprasowujemy
Teraz rozkładamy przód i tył tak ze widzimy prawą stronę. Przykładamy odszycie przodu do przodu, prawą stroną do bluzki czyli my widzimy lewą stronę. Analogicznie robimy z tyłem. Wygląda to tak:
Teraz przez środek odszycia przodu rysujemy kreską, następnie po prawej i lewej stronie rysujemy kreski w odległości 0,5 cm. Taki sam odstęp zachowujemy od dekoltu tzn rysujemy tam kreski i wzdłuż tego szyjemy. U mnie trochę tych kresek jest, ale to była późna pora i coś mi się źle obliczyło. Kreska środku jest u mnie pogrubiona i to jest kreska od której dodajemy zapas




Teraz nożyczkami tniemy po tej mocno zaznaczonej linie tylko przy samym końcu robimy taki dziubek który pomoże nam wywrócić odszycie na drugą stronę. Wygląda to tak

Teraz odszycie przodu i tyłu wywracamy na drugą stronę
Następnie składamy odszycie na pół i jeszcze raz i spinamy szpilkami
Burda zaleca przyszycie odszycia ręcznie, ale ja przyszyłam maszynowo, bo po pierwsze nie cierpię szycia ręcznego, a po drugie ciekawy ścieg stał się ozdobą

3. Punkt trzeci to zszycie na lewej stronie przodu z tyłem, a następnie rozprasowanie szwów na dwie strony. Ja dodatkowo szwy obrzuciłam wąsko, aby się nie szczępiły
Po zszyciu, na prawej stronie wygląda to tak

4. Teraz należy zając się dołem. Powinniśmy mieć na podłożenie zostawione 3 cm, ale mnie coś zaćmiło i zostawiłam tylko 1,5 cm, więc takie już zostać musiało. Zawijamy to na połowę z podłożenia i jeszcze raz i zszywamy. Według Burdy ręcznie, ja zrobiłam to maszynowo, aby połączyło się wizualnie z wykończeniem dekoltu

5. Odkładamy naszą bluzeczkę i zabieramy się za rękawki. Trzeba je złożyć na pół (prawa do prawej) i zszyć, dodatkowo ja szwy obrzuciłam

Teraz musimy dół rękawka zmarszczyć na długość mankietu. Ja robię to tak: igłą z nitką przeszywam rękaw i ściągam na długość mankietu.
Mankiet zaś zszywamy tak aby nam powstał takie koło
Teraz na prawą stronę rękawa nakładamy mankiet tak, aby dotykały się prawymi stronami. Przyszywamy mankiet. Jak wyprostujemy mankiet to wygląda to tak:

Teraz składamy mankiet na pół do spodu i zapas podwijamy tak, że wszelkie szwy kryją się nam w tej połowie mankietu. Przyszywamy, ja przyszłam ściegiem pasującym do dekoltu i dołu. Burda w tym miejscu proponuje, aby do mankietu wciągnąć gumkę, ale ja z tego zrezygnowałam



6. Punkt szósty to wdanie czyli umieszczenie rękawów w bluzce. W główce rękawa na wykroju są takie gwiazdeczki między którymi należy rękaw zmarszczyć. Ja to zrobiłam dokładnie tak jak przy zmarszczeniu dołu rękawa. Potem to już tylko umieszczamy rękaw na właściwym miejscu, przyszywamy, wykańczamy szwy i gotowe :)





Burda nie zakłada zapinania przy dekolcie, ale ja przyszyłam dwa guziczki motylki i zrobiłam im pętelki z nicio gumki. Zastanawiałam się też nad kieszonkami, ale czas zrobił swoje i kieszonek nie ma :)
I to tyle w tym temacie, prawda że to bardzo proste ?
A teraz chcę jeszcze zaprosić was do Klubu Twórczych Mam, gdzie jestem gościnną projektantką:) (banerek po prawej stronie) Zabawa polega na tym, że do 4 października  czekam na wasze prace związane z  barwami  tęczy. To nie musza być prace związane z szyciem, każda twórcza praca w każdej dziedzinie jest brana pod uwagę. Ważne tylko by była to praca nowo stworzona, którą możecie umieścić np. na swoim blogu, a link do pracy wpisujecie w komentarzach na blogu Klubu Twórczych Mam. Po tym wyznaczonym czasie wybiorę tą pracę, która mnie najbardziej zauroczy, a zwycięzca otrzyma ode mnie taką nagrodę :)