sobota, 29 czerwca 2013

EFEKT WIECZORU

Wczorajszego wieczoru, który miał być wieczorem sprzątania. Sprzątanie zrobiło się dziś. Wczoraj zaś maniacko przerabiałam, cięłam różne materiały na kreacje wakacyjne córki. Zasady były takie
- materiał za 1 zł, bo przecież nie będziemy się przejmować borówkami tudzież innymi nie spieralnymi sprawami, bo trzeba potarzać się w trawie czy poskakać w błocie
-mega wygodne, bo w wakacje świat stoi otworem i nic nas nie może zatrzymać
 Oczywiście to nie koniec wakacyjnych uszytków, ale mama tylko mamą a nie maszyną :)
I tak powstały:
-3 pary krótkich spodenek, w paski to ucięte nogawki z długich, szare straciły nogawki,dostały wstążeczkę z Utkanych i nowe guziki, a trzecie to jakaś bluzka w serduszka, która stała się mini getrami









Mini spódniczka z jakiejś bluzki

Oraz bluzeczka na jedno ramię, bo takie było życzenie, ale nie pytajcie dlaczego takie było

Dziś kolejny wieczór może coś jeszcze powstanie? Kto wie...

piątek, 28 czerwca 2013

JAK ZROBIĆ WYKRÓJ Z BURDY

Z tą Burdą to tak już jest, że jedni ją lubią, a inni nie. Fakt, że zdarzyło mi się szyć coś od a do z i nie byłam zadowolona, ale tak na prawdę nie wielkie poprawki i możemy mieć to o czym marzymy. Tak więc warto zaprzyjaźnić się tym czasopismem, bo to spora oszczędność czasu. No właśnie zaprzyjaźnić...wielu początkującym jawi się to wszystko jak czarna magia-tyle liń, oznaczeń, trudnych słów. Postanowiłam więc pokazać jak ja tworzę wykrój z Burdy, może komuś to pomoże.

1. Po pierwsze co nam będzie potrzebne:
-pisaki
- coś do przekalkowania wykroju - ja używam papieru półprzeźroczystego który można dostać w każdym papierniczym


2. Po wybraniu modelu który nas interesuje(numerek modelu przy opisie), przechodzimy do szarych kartek po środku i odnajdujemy interesujący nas model.
Tam na początek interesuje nas tabelka, z której uzyskujemy informacje o arkuszu na którym jest wykrój, o kolorze liń wykroju, tu też wybierając swój rozmiar dowiemy się które linie będą nas interesowały.
3. Kolejna czynność to rozłożenie wykrojów i odnalezienie właściwego arkuszu.
Jest to albo A albo B, umiejscowione w lewym górnym rogu.

4.
Teraz patrzymy na drugą tabelką- tam przy każdej części wykroju mamy cyferki (1,2,3,4), które musimy odszukać na wybranym arkuszu

Tutaj właśnie widać te cyferki, sa na górze lub dole arkusza, ważne by były w kolorze naszego wykroju. Po odszukaniu właściwej cyferki już wiemy, że gdzieś na w pobliżu jest poszukiwana przez nas część

5. 
Teraz czas na zaznaczenie odnalezionych liń pisakiem - ja zaznaczam je najpierw czarnym, a potem grubym czerwonym, a wszystko po to, aby łatwiej było mi je potem przekopiować. Należy tu pamiętać, ze w miejscach gdzie pojawiają się różne rodzaje liń wybieramy ten który odpowiada naszemu rozmiarowi
6. Ważne aby zaznaczyć też wszystkie linie które znajdują się w środku wykroju tzn. linie proste, talie, zagięcia, zaszewki itp. Aby łatwiej nam było je odszukać patrzmy na drugą tabelkę:
Tutaj na wyrysowanych częściach mamy pokazane co powinno być na każdej części i w którym miejscu. Patrząc na to łatwiej nam będzie odszukać te linie  i nie zapomnimy o żadnym oznaczeniu
7. Jak już mamy zaznaczoną część do przekopiowania przykładamy nasz papier ( można go przypiąć żeby się nie przesuwał) i całość przerysowujemy. Potem wycinamy i tadam mamy jedną część wykroju skopiowaną. Z resztą postępujemy analogicznie, tylko że trzeba o jeszcze jednym pamiętać
Niektóre części nie są na wykroju i trzeba je samemu wyrysować.


czwartek, 27 czerwca 2013

DRUGA ROZDAWJKA U BIEDRONKI :)


Jest mi bardzo miło, że tak licznie odwiedzacie moją stronę, piszecie tyle fajnych komentarzy i wielu zostaje u mnie na dłużej. Teraz ja chcę coś dać od siebie i zapraszam do zabawy. Tym razem prezentem będą:
podusia 40/40




oraz taka kosmetyczko saszetka na wszelkiego rodzaju przydasie



Zasady pozostają bez zmian czyli:
1. Proszę o umieszczenie wpisu pod tym postem - na tej podstawie będzie losowanie :) Niestety nie mam możliwości przesłania za granicę, ale jeśli ktoś ma w Polsce rodzinę to jak najbardziej może brać udział :)
2.Umieszczenie banerka poniżej na swoim blogu lub facebook (już wiem jak to ugryź więc jak ktoś nie wie  to  pomogę). Osoby nie posiadające ani jednego ani drugiego też mogą wziąść udział - wtedy poinformujcie znajomych- im nas będzie więcej tym zabawa ciekawsza :)
Oto banerek:



3.Jeśli podoba ci się to co tworzę to miło mi będzie jak wpiszesz się do ulubionych, ale nie jest to warunek konieczny :)
Jako że w połowie lipca najprawdopodobniej wyjeżdżamy na wakacje rozdawajka będzie trwała od dziś do 31 lipca, a 1 sierpnia zrobimy z córką losowanie.
No to zaczynajmy... :)


wtorek, 25 czerwca 2013

SŁONECZEK 27

Możecie mnie podziwiać :) Bynajmniej nie za to co stworzyłam, ale za anielską cierpliwość.  Ale po kolej... Moja córka kończy pierwszy rok pobytu w przedszkolu. Nie wiem jak dla innych mam ale dla mnie to był ważny rok. W końcu wypuściłam dziecko w świat, mocno przeżywałam, że tak musi być, choć jednocześnie mocno ją wspierałam, aby robiła pierwszy krok w samodzielność. Co prawda moje dziecie otwarte jest z natury na wszystkich i nie doświadczałam płaczów,ale jednak wkroczyłyśmy razem w jakiś kolejny etap. Oficjalnie nie ma zakończenia roku, ale padła propozycja, aby coś dać dzieciom tak na pamiątkę. Obiecałam, że coś przygotuję. A że grupa mojego dziecka nazywała się Radosne promyczki, więc uszyłam 27 zawieszek słoneczek. Takich do powieszenia w pokoju tudzież innym miejscu. Wiedziałam, że powstaną z filcu, jednak myślałam o takim miękkim filcu, który zmieści mi się pod maszynę. Niestety coś nie dopatrzyłam i zamówiłam dość gruby filc, którego absolutnie moja maszyna nie przeszyje. Na zamawianie następnego nie było czasu, więc cóż zrobić musiałam sobie radzić. Ręce to mi odpadły od wycięcia przeszło 50 słoneczek, potem ręczne wyszywanie oczek, nosków.Jedyne co udało mi się zrobić maszynowo to buźki. Potem obszycie tego, również ręczne. Namachałam się strasznie, wszelkie pokłady cierpliwości w sobie odnalazłam i choć na początku miałam chwile zwątpienia dotarłam do końca i nawet nie zajęło mi to aż tak wiele czasu- w sumie 2 dni.  Muszę tu pochwalić męża, który pomógł mi obszyć z 4 ostatnie słoneczka :)
Efekty pracy, cierpliwości prezentują się tak:


Niestety mojej małej nie będzie tego dnia w przedszkolu, bo ciągle chora, ale wie dlaczego to szyłam i już znalazła sobie miejsce do przywieszenia swojego słoneczka :) A od września będzie małym ogrodnikiem :)

niedziela, 23 czerwca 2013

GETRY CZYLI OBSZYWANIE WAKACYJNE ROZPOCZĘTE :)

W końcu się zebrałam i uszyłam. To dopiero początek w planach jest jeszcze parę sztuk. Powstały ekspresem wczoraj wieczorkiem. Jedne długie w wzorek skandynawski przerobiony z jakiś wielkich spodni zakupionych za 1 zł w sh oraz dwie pary krótkich - jedne z materiału jak długie i jedne też z jakiś spodenek za 1 zł. Tu wyzwaniem dla mnie było szycie dzianiny bez posiadania overloka, ale nie taki diabeł straszny jak go malują :)
I szybciutko zdjęcia, bo zaraz mamy gościa 






















sobota, 22 czerwca 2013

BO PODOBNO KROPKI SĄ W MODZIE

No i my jesteśmy biedronki :) 
Brakowało sukienki dla córki na zbliżające się chrzciny, więc ciach, ciach, pomysł realizował się w głowie i  w trakcie szycia. Materiału nie dużo, więc musiałam kombinować, a efekt taki :
Przód
Tył- Ewa jeszcze raz dzięki za stopkę, świetny wynalazek :)

Oraz sukienka na właścicielce, tylko właścicielka trochę mizerna, bo ostatnie dni to ciąg gorączki po 39 :(



O rozdawajce pamiętam tylko troszkę się chyba przesunie ze względu na chorobę córki, różne inne roboty i odwiedziny rodziny. Ale na pewno będzie :)

środa, 19 czerwca 2013

SUKIENKA Z ELEMENTAMI RĘCZNIE HAFTOWANYMI :)

Zacznę od tego, że coś nie mogę dojść do porozumienia z Burdą. Co nie wybiorę to efekt mnie rozczarowuje.Może tak już będzie zawsze, że ja mam swoje wizje tego co chcę nosić i nijak ma się to do gotowych wykrojów. Zawsze jednak można dokonać przeróbek :) I tak było w tym przypadku. Jeszcze w zimie upatrzyłam sobie sukienkę z Burdy 2/2013 mod.103. Na modelce wyglądała bardzo fajnie, fakt, że też ciekawa była tam tkanina, a ja takiej nie posiadałam. Mimo wszystko zrobiłam wykrój, uszyłam sukienkę i... długość do niczego, szerokość jakby założyła worek po kartoflach. No ale przecież się nie poddam co to to nie. Na długości poszło ostre cięcie, w tali jedno przeszycie gumo nitką i tadam - mam sukienkę. Jeszcze tylko materiał taki bezpłciowy  wiec mulina z igiełką w rękę i hafcik na dole :) Teraz sukienka nie jest może sukienką wyjściową, ale na spacerki nad morzem (ha jednak pojedziemy w tym roku nad morze :) :) ) jak najbardziej pasuje. Zresztą nie tylko nad morze, bo dziś przetestowałam ją będąc w odwiedzinach u mojej teściowej i ...zakochałam się w niej :) Oczywiście w sukience nie teściowej :)
Fotografów miałam dwóch i każdy zażarcie walczył, że jego zdjęcie jest tym najlepszym, więc chcąc ich pogodzić i zapewnić sobie że jeszcze mnie ktoś obfoci  umieszczam wiele zdjęć :)









A ja teraz szybciutko do maszyny aby jeszcze zdążyła się choć trochę przespać :)