niedziela, 25 sierpnia 2013

RECYKLING JEANSU CZĘŚĆ III

Ostatnio nie szyję. Miał być tydzień szycia na świeżym powietrzu, ale zrobił się tydzień ogórkowo-malinowo-śliwkowy przeplatany kawką i pogaduchami z mniejszą bądź większą ilością dzieci. No cóż przynajmniej było miło i przynajmniej będą smakołyki na zimę.Ten tydzień z założenia ma nie sprzyjać szyciu bo w planach są mniejsze i większe podróże czyli jednym słowem zapewnianie dzieciu atrakcji w ostatnim tygodniu wakacyjnym. Pomysły się mnożą, maszyna mnie czaruje, ale nici z tego. Co gorzej nie jestem też na bieżąco co u was bo internet też mi jakoś nie towarzyszy w tych wszystkich wyjazdach. No ale obiecują sobie i wam, że od września na pewno wszystko wróci na dawne tory :)
A teraz coś uszytego jeszcze przed tym owocowo warzywnym tygodniem. Portfel który był II nagrodą w mojej rozdawajce
Przód

Tył

środek

Kieszonka na grube i inne karteluszki
Kieszonki na karty
oraz kieszonka na drobniaki
Mam nadzieję że o mnie nie zapomnicie do tego września :) Oraz życzę miłego zakończenia wakacji

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

RECYKLING JEANSU CZĘŚĆ II

Dziś takie maleństwo, uszyte dawno temu, ale jest z elementami jeansu więc jak najbardziej pasuje do mojej serii. Jest to takie etui na długopisy, pisaki i zawsze wisi na mojej maszynie. Niby korzystam z niego często, a jednak jakoś nie wpadłam na pomysł zaprezentowania go. Jako że dziś moja maszyna została zapakowana i wyjeżdża ze mną na ogrodowe szycie u teściów to sobie o nim przypomniałam.
Oto ono:


A z tyłu ma taką wełnianą grubą zawieszkę
Kolejne jeansowe przeróbki już ustawiają się w kolejce tylko że ja, maszyna i aparat znikamy tam gdzie nie ma internetu, ale myślę że za jakieś 3 dni powinnam wpaść na chwilę do domu to może coś uda mi się pokazać.

sobota, 17 sierpnia 2013

RECYKLING JEANSU CZĘŚĆ I

I tym samym rozpoczynam serię uwalniania tkanin. Pewnie nie jedna z was ma w szafie nieużyteczne jeansy tudzież inne jeansowe części garderoby, które leżą odłogiem i czekają na lepsze czasy. Postanowiłam więc zachęcić was do nadania im nowego życia i podzielić się moimi pomysłami.
No to zaczynajmy :) Jako pierwsza zaprezentuje się spódnica dla córki




Powstała z męskiej koszuli jeansowej i bawełny w łapki. W pasie na gumce. Z przodu dwie ozdobne kieszonki przyszyte niesymetrycznie. Całość obszyta ozdobnym ściegiem w kontrastowym kolorze.
Oto z czego powstała:

Spódniczka ma lekki luz w pasie, a to dlatego, że szyłam ją z myślą o kolejnym roku córki w przedszkolu. Moja mała rośnie bardzo szybko i tak na przykład teraz robiłam jej porządki w szafie i okazuje się, że prawie wszystko jest kusawe albo za ciasne. Czeka mnie dużo szycia, a żeby to chwile posłużyło szyję ciut większe.
Oto mała właścicielka, która tak polubiła swoją nową spódniczkę, że nie chce słyszeć o jej ściągnięciu :)







Zapraszam na kolejne posty w których pojawią się kolejne pomysły :)









poniedziałek, 12 sierpnia 2013

TROCHĘ ZIMY W ŚRODKU UPALNEGO LATA

Powolutku dochodzę do siebie po przyjeździe. Góry prania maleją, mieszkanie zaczyna wyglądać jak mieszkanie. Całość komplikowały upały i to, że musiałam doprowadzić przyczepę do błysku, bo teraz teściowie jadą na wakacje. Do maszyny udało mi się usiąść dopiero wczoraj, ale późno i jak na razie nie mam nic do pokazania. Choć... znalazłam w telefonie zimowego kolesia, szytego chyba w grudniu. Poszedł z córką do przedszkola i tam znalazł swój domek :) Córka uznała, że ma mamę czarodziejkę, bo uszyłam go, aby przywołał nam zimę i tadam -następnego dnia spadło mnóstwo śniegu:)
Jakoś o nim zapomniałam, teraz robiłam porządek w zdjęciach w telefonie i uznałam, że w tak upalne dni może wniesie ciut ochłody.
A oto on :)




czwartek, 8 sierpnia 2013

WAKACYJNA PRZYGODA, LOSOWANIE I NIESPODZIANKA

Powróciliśmy :) Szczęśliwi, opaleni, z mocno doładowanymi bateriami. Zrobiliśmy 2,5 tyś kilometrów mimo, że nie opuściliśmy naszego kraju. Te wakacje zgodnie z naszymi upodobaniami były poszukiwaniem tego co piękne, odkrywaniem i wielką przygodą.
W drodze ku przygodzie:


Pierwsze śniadanko w domku na kólkach
Szukaliśmy żółwi w jednym miejscu w którym żyją na wolności

Uroki jeziorka





Relaks przed kolejną przygodą
Podróżujemy dalej
I spotykamy

Czas na kajakowe wędrówki



Potem przyszedł czas na słodkie lenistwo nad mazurskim jeziorkiem

I tu nas odwiedzał sympatyczny kolega, który niemalże z ręki wyjadał nam smakołyki
Potem czas na morze, które uwielbiamy, ale nie lubimy tłumów i kiczu, więc odkryliśmy plażę, które zagarnęliśmy prawie na wyłączność








Podziwialiśmy foki
I porty
A mąż swoje uczucie do nas wyraził tak

I niebłagalnie po 3 tygodniach koniec przygody


A w tym czasie kiedy ja odbywałam swoją przygodę pojawili się w mojej wirtualnej krainie nowi obserwatorzy, których bardzo serdecznie witam :)
Spóźniłam się nieco z zakończeniem zabawy, ale wszystko się nieco przeciągnęło. Aby juz dłużej nie zwlekać oto losowanie
A komplecik wędruje do WEŁNIANEJ KRAINY :) Gratuluję i czekam na kontakt mail.
No a że oczekiwania były długie to w ramach przeprosin wylosowałam jeszcze nagrodę niespodzianką, która powędruje do SHIROHANA- gratuluję i czekam na kontakt :)
I na koniec bardzo milutka niespodzianka jak przybyła do mnie od Ani z Niesfornych Szmatek :)

Zestaw czytelnika przyda się nam bardzo, jest po prostu piękny :) Aniu bardzo, bardzo dziękuję :)