Swoje błędy nie nazywam porażką, tylko treningiem, dlatego nie boję się ćwiczyć i popełniać błędy, bo tylko w ten sposób uczę się praktycznie, rozwijam i doskonalę.
sobota, 2 marca 2013
Prawie jak maki
Uszyłam ostatnio 20 kotylionów do przedszkola córki. Spojrzałam potem na nie i od razu przed oczami pojawiła mi się łąka pełna maków. I piękny słoneczny dzień. Tęsknota za ciepłymi dniami jest coraz silniejsza.
Aż miło popatrzeć bo ja też bardzo tęsknię za ciepełkiem :)
OdpowiedzUsuń