Szyłam ostatnio na zamówienie tuniczkę i sukienkę trapezową. Wszystko z przeznaczeniem dla 2 letniej Marysi. Jej mama wybrała na tuniczkę dzianinkę w jaskółki, a na sukienkę dresówkę w kolorze mięty. Miało być klasycznie, wszak klasyka zawsze w modzie:) Pierwsze pod nożyczki poszły jaskółki - ja się po prostu w nich zakochałam:) ! I cieszę się że wzięłam więcej to może i moje dziecka coś z tego dostanie. Efekt taki:
A potem poszła mięta, której całą ozdobą jest malutki guziczek z tyłu. I mimo że ja ta kolorowa to sukieneczka mi się podoba - prostota robi efekt:)
A taką trapezową sukieneczkę pokazywałam tu ostatnio z nurka i teraz fajnie widać jak materiał może wiele zmieniać:)
Mama Marysi zadowolona, ja też czyli jest ok :)
super sukieneczki :-)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńPrzesliczne szyjatka :)) Masz Kochana talent do szycia ciuszkow :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdzieki i też cieplutko pozdrawiam:)
Usuń