Mój mąż choć ni w ząb nie zna się na krawiectwie, modzie itp. często lubi komentować to co robię. I ostatnio nabrał totalnej awersji do koloru szarego, w szczególności szarego dla dzieci. I na nic moje argumenty że szary może być ciekawy w połączeniu z żywszymi kolorami, że jest elegancki , że jest modny itp. Nie i już. A ja lubię szary i przekorna też jestem, więc przyniosłam ostatnio siatę tkanin z dominującą szarością i udowadniam że szary wcale nie jest smutny:) No bo powiedzcie same czy szaraczek jest taki szary?
Pod nożyczki poszedł nurek w takie "napowietrzone kropy" i fuksjowy tiul oraz wypustka. A żeby było jeszcze bardziej kolorowo doszły dekoracyjne przeszycia fuksjowe. Model szyty na próbę na rozmiar 98, będę szyła dla klintki podobną sukieneczkę i aż jestem ciekawa jak może się to wszystko różnić jak są inne tkaniny :)
Twój mąż nie ma racji - to Ty udowadniasz, że szary może być słodki! :-)
OdpowiedzUsuńzawalę go tą szarością to może zmieni zdanie :)
Usuńnie słuchaj chłopów - totalnie się nie znaja - szary jest boski :-)
OdpowiedzUsuńmasz rację, ja go po prostu uwielbiam tak jak dzianinę z nordyckim wzorem:)
Usuńoczywiście, że szary nie jest smutny ani nudny! to mój ulubiony kolor!!:)
OdpowiedzUsuńsukieneczka wyszła przepięknie!:)
dziękuję, ja też fanka szarego :)
Usuń