Powolutku dochodzę do siebie po przyjeździe. Góry prania maleją, mieszkanie zaczyna wyglądać jak mieszkanie. Całość komplikowały upały i to, że musiałam doprowadzić przyczepę do błysku, bo teraz teściowie jadą na wakacje. Do maszyny udało mi się usiąść dopiero wczoraj, ale późno i jak na razie nie mam nic do pokazania. Choć... znalazłam w telefonie zimowego kolesia, szytego chyba w grudniu. Poszedł z córką do przedszkola i tam znalazł swój domek :) Córka uznała, że ma mamę czarodziejkę, bo uszyłam go, aby przywołał nam zimę i tadam -następnego dnia spadło mnóstwo śniegu:)
Jakoś o nim zapomniałam, teraz robiłam porządek w zdjęciach w telefonie i uznałam, że w tak upalne dni może wniesie ciut ochłody.
A oto on :)
haha ostatnie zdjęcie jest super! Jaka dumna :D
OdpowiedzUsuńten bałwanek ma mooooc! :D
Przede wszystkim to wszystkim opowiadała, że jej mama jest czarownicą :) Tak bałwanek ma moc
UsuńBardzo sympatyczny bałwanek :) choć na razie wolę o zimie nie myśleć. Zdecydowanie wolę upały :)
OdpowiedzUsuńw 100% się z tobą zgadzam, ja mogę w miarę przeżyć nawet afrykańskie lato, a najmniejszy chłód mnie paralizuje
Usuń:):) Fajny :) I corcia zadowolona byla to najwazniejsze :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki - pozdrawiam :)
UsuńOj, oj, ja też nie chcę zimna! :-) Ale bałwanek mimo to słodziutki! :-)
OdpowiedzUsuńTan u ciebie to pewnie nie masz obawy przed tym co my tu w Polce możemy mieć. Jak sobie pomyślę, że przede mną być może zima z -20 stopniowymi mrozami to już zamarzam :)
UsuńNo to ochłodziłaś nieco to lato ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam teraz takie góry prania do prasowania,pakowania i przewożenia. Męcząca praca. Bałwanek super :). Ostatnie zdjęcie rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńBardzo męcząca i jeszcze co posprzątam dziecię rozwali
Usuńhej zimowy kolego :-) już niedługo takie widoki będą za oknami ... szkoda :-(
OdpowiedzUsuńoj szkoda :(
OdpowiedzUsuńuroczy bałwanek ;D
OdpowiedzUsuńFajny bałwanek, w sam raz na upalne lato.
OdpowiedzUsuń