piątek, 15 lutego 2013

JUNGLE NA WESOŁO CZYLI NARZUTA

Uszyłam narzutę dla córki. I mogę powiedzieć tylko :uf. To była droga przez mękę. Po pierwsze pikowanie. W kratkę nie pasuje, więc myślałam nad pikowaniem zwierzątek, ale wtedy może skończyłabym za 3 lata. Postanowiłam przepikować kwiatki. Zmęczyłam się jak wół po jednym kwiatku, zmęczyła się też moja maszyna i powiedziała koniec. Dumałam co robić, bo przecież jakoś trzeba połączyć materiał wierzchni z ovatą. Koniec końców przeprosiłam się z igłą i przepikowałam ręcznie prawie wszystkie elementy żółte.  Moje nerwy były w strzępkach, a narzutę potrzebowałam na już.  Po drugie jak to wszystko poskromić i równo pozszywać. Użyłam mnóstwa szpilek, trwało to jak dla mnie bardzo długo, nie miałam odpowiedniego stołu do pracy, wszystko mi się plątało, uciekało, zmieścić się nie mogło pod maszyną. Efekt jest jaki jest, ale kolejnego prucia już bym psychicznie nie zniosła. I jedno wiem na pewno następna narzuta musi poczekać, aż dojdę do psychicznej równowagi.
A i jeszcze nie napisałam , że jest to półrecykling. Kupiłam sobie tkanikę wierzchnią, która skradła moje serce. Niestety była za mała, więc użyłam niepotrzebnego, granatowego prześcieradła i doszyłam u góry, dołu i po bokach. Efekt bardzo mi się podoba, bo ten granat ożywił materiał wierzchni. Druga strona to niepotrzebna poszewka na kołdrę. Środek to zaś ovata, nie za gruba, ale myślę, że miło nam będzie w zimowe wieczory zakopać się w takiej narzucie i poczytać baje :)
A narzutę potrzebowałam na już bo jutro robimy imprezę urodzinową córci i łóżeczko musi ludzko wyglądać :) A teraz mamusia może się odstresować czyli upiec ciasto, tort, zrobić sałatki i jeszcze dobrze by było jakby zdążyła córci uszyć torebkę i dołączyć do prezentów. Trzymajcie kciuki, abym zdążyła :)






3 komentarze:

  1. Aniu kciuki zaciskam bardzo mocno, podziwiam za wytrwałość;) i 100 lat dla solenizantki pozdrawiam gorąco Anulek

    OdpowiedzUsuń
  2. Uf dałaś rady... ja w tym tygodniu kończę kołderkę a co mi z tego wyjdzie to zobaczymy.Pozdrawiam Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu próbowałam znależć Twojego meila a by Ci wytłumaczyć jak podlinkować banerek ale nie znalazłam..odezwij sie do mnie wewkowie@vp.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za wszelkie komentarze i odwiedziny w mojej kolorowej krainie oraz zapraszam ponownie :)